220 lat temu urodził się Stanisław Jachowicz – autor słynnego wierszyka „Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku”. Nie tylko pisał dla dzieci, ale całe jego życie było poświęcone służbie najmłodszym.
Twórczość Jachowicza żyła w dwóch kolejnych pokoleniach. Okrzyknięto go twórcą polskiej literatury dla najmłodszych. Jednak od czasu kiedy jego utwory sparodiował Tadeusz Boy-Żeleński, zaczęto je krytykować za nadmierne moralizatorstwo, fałszywy obraz porządku świata, w którym posłusznych spotyka dobro, a niegrzecznych – zło, często liczone według starotestamentowej miary. Dziś jego twórczość przez wielu jest traktowana jako zabytek literacki XIX w. Dla innych nie jest aż takim reliktem, bo wielu z nas pamięta wyuczone we wczesnym dzieciństwie wierszyki, zaczynające się od słów: „Nie rusz, Andziu, tego kwiatka” czy „Raz swawolny Tadeuszek/ nawsadzał w flaszeczkę muszek”. Są rozpoznawalne – rymowane, wpadające w ucho, z wyrazistym przesłaniem moralnym. Dla jednych zbyt moralizatorskie i łopatologicznie wykładające podstawowe prawdy. Dla drugich – obrazowe, wciągające w centrum przedstawianych wydarzeń i zapadające w pamięć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.