Jest kilku pianistów, po których nowości sięgam w ciemno.
Wśród nich – Brad Mehldau. Potrafi przełożyć na własny język piękno evergreenów rodem ze złotej ery jazzu. Ale też pod jego palcami rockowe, gitarowe kąski brzmią tak, jakby zostały skomponowane specjalnie na Montreux Jazz Festival.
„Blues and Ballads” to pokłosie koncertów, jakie Mehldau zagrał wraz z basistą Larrym Grenadierem i perkusistą Jeffem Ballardem. Nieśmiertelne standardy zagrane w nieco wolniejszym tempie od popularnych wersji to emocjonalna bomba.
Pianista ponownie wziął na warsztat Beatlesów („And I Love Her”). I bardziej współczesnego McCartneya („My Valentine”).
*
Brad Mehldau Trio "Blues and Ballads". Warner Music, 2016 r.
Nonesuch Records
Brad Mehldau Trio - Little Person [Official Audio]
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.