Dominikańskie murale zdobywają Łódź. Duchowni wykonują je nie tylko po to, żeby uczcić 800-lecie istnienia zakonu. To przede wszystkim odważne wejście z chrześcijańskim przesłaniem w przestrzeń publiczną.
Klasztor znajduje się w samym centrum miasta, u zbiegu ulic Zielonej i Wólczańskiej. Daleko mu do kontemplacyjnego nastroju Opactwa Benedyktynów w Tyńcu czy nienaruszalnej ciszy zakonów klauzurowych. Powołanie dominikanów jest inne. – Jesteśmy jak niebieskie ptaki. Mamy dotrzeć z tym, co niebiańskie, do tych, którzy tego potrzebują – mówi przeor łódzkiego zakonu o. Tomasz Nowak. Siedzimy w galerii „Zielona 13”, w której ojcowie organizują wernisaże i wystawy. Ich zamiłowanie do sztuki widać tutaj na każdym kroku. – Twórczość naszego brata z Florencji, Fra Angelico, zna przecież każdy absolwent ASP – dodaje przeor, udowadniając, że odziani w białe habity zakonnicy od początku zdradzali zainteresowanie malarstwem. Kilkaset lat temu od ścian woleli jednak płótna. Czasy trochę się zmieniły: teraz rządzi street art.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.