Te dwie książki to świetny prezent od autora dla wszystkich, którzy kochają święta Bożego Narodzenia. A kto ich nie kocha?
Te święta mają w sobie coś niezwykłego. Ich tajemnica porusza nawet tych, którzy są daleko od Boga. Ks. Józef Naumowicz, historyk literatury wczesnochrześcijańskiej, opublikował dwie książki poświęcone Bożemu Narodzeniu. Obie przeciekawe! W „Narodzinach Bożego Narodzenia” autor szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego urodziny Jezusa świętujemy 25 grudnia. Najczęściej pada odpowiedź, że chrześcijanie „ochrzcili” pogańskie święto Narodzin Niezwyciężonego Słońca. Chcieli w ten sposób powiedzieć, że Jezus jest prawdziwym Światłem świata. Przyznam, że sam tak zostałem nauczony i tę opinię powtarzałem. Autor wykazuje, że data obchodów Bożego Narodzenia wynika raczej z interpretacji wskazówek biblijnych. Oczywiście Biblia nie podaje wprost daty narodzin Jezusa, ale jeśli uważnie czyta się Ewangelię Łukasza, wtedy odkryje się, dlaczego 25 grudnia to najbardziej prawdopodobny dzień przyjścia na świat Mesjasza. Autor analizuje także genezę święta Objawienia Pańskiego, które historycznie jest starsze niż Boże Narodzenie. Tu również pojawia się sprawa daty jego obchodów i podobny problem: czy było to zastąpienie egipskiego święta Nilu, czy chodziło o coś innego. Oczywiście kwestia dat to tylko jeden z wątków. Autor szczegółowo pokazuje genezę obu świąt związanych z misterium Wcielenia. Jest to książka popularna, czyta się ją znakomicie, ale zarazem jest doskonale udokumentowana źródłowo. Gdy współcześni neopoganie czyszczą Boże Narodzenie z treści chrześcijańskich i w świątyniach konsumpcji snują bajki o reniferach, mikołajkach i gwiazdeczkach, taka książka jest jak konieczne objawienie. Pozwala na nowo odkryć bogactwo chrześcijańskiej tradycji, o której tak łatwo zapominamy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.