Kupujemy, bo mylimy nadmiar z sukcesem. Kupujemy, bo posiadanie daje poczucie szczęścia i bezpieczeństwa, jednak po pewnym czasie czujemy się oszukani, smutni. I wtedy znowu… kupujemy.
Joshua Becker od lat zaangażowany jest w propagowanie minimalizmu.
Natchnęło go sprzątanie garażu. Naprawdę potrzebuję tych wszystkich rzeczy? Powinienem grać z synem w piłkę, a nie kolejny raz udawać, że garaż jest w miarę uporządkowany – myślał amerykański
pastor. Doskonale go rozumiem, sam zyskałem ksywę „Gromader” od nadmiaru zgromadzonych rzeczy. Można przekładać rzeczy z miejsca na miejsce albo przeznaczyć ten czas na swoje własne pasje. Każdy ma swój minimalizm, bo każdy ma swoje „zachomikowane” zbiory rupieci – zbyt wiele butów, kurtek, książek, bibelotów.
„Prawdopodobnie musicie pozbyć się rupieci, aby się wyswobodzić. Czeka was spory wstrząs, ale będzie to wstrząs, którego potrzebujecie – wy, a nie ktoś inny”.
Becker świetnie definiuje pojęcie szpargałów: zbyt wiele rzeczy na zbyt małej przestrzeni; wszystko, co już nie zachwyca, albo wszystko to, co powoduje poczucie dezorganizacji. Minimalizm w swej zasadzie ma oddać nam z powrotem nasze życie. Bo ono należy do nas, a nie do garażu, zapchanych pawlaczy, za małych szaf, za krótkich półek.
Autor dowodzi, że kupujemy, bo mylimy nadmiar z sukcesem. Kupujemy, bo posiadanie daje poczucie szczęścia i bezpieczeństwa, jednak po pewnym czasie czujemy się oszukani, smutni. I wtedy znowu… kupujemy. Tymczasem to relacje z ludźmi dają poczucie szczęścia i bezpieczeństwa.
Usuwanie nadmiaru rzeczy z własnej przestrzeni życiowej jest fascynującym, ale i długim procesem. Każdy ma swoje tempo oraz swoje własne granice. Istotnym odkryciem Beckera jest to, że minimalizm prowadzi do hojności. Jeśli masz nadmiar rzeczy – lepiej je rozdać. Bo to właśnie darowanie prowadzi do duchowego bogactwa.
*
Joshua Becker IM MNIEJ, TYM WIĘCEJ. Wyd. Znak, 2017 r.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...