Problemy, jakie poruszają reżyserzy „Praktykanta” i „W sieci”, europejskiemu widzowi mogą wydawać się egzotyczne. Ale tylko pozornie.
Wnaszych kinach filmy produkcji azjatyckiej pojawiają się rzadko, jednak mają swoją wierną publiczność. Paradoksalnie nawet liczniejszą niż w rodzinnych krajach ich twórców, czego przykładem są oba omawiane tytuły.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | 4,33 |
głosujących | 6 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Ten film to dobra rozrywka, ale rzeczywistość wygląda inaczej - podkreślił.
Warto zajrzeć do biblioteki lub księgarni. Będzie się działo.
Jej głównym zadaniem jest podniesienie poczucia wartości twórcy.
Kiedyś taniec przenikał do tego stopnia życie ludzi, że był nawet wyrazem modlitwy. #Rok_Tischnera