Kiedy szwajcarski artysta Charles Gleyre w 1845 roku wystawił ten obraz na paryskim Salonie, najbardziej prestiżowej wystawie sztuki w ówczesnym świecie, krytycy uznali, że to wzór dobrego malarstwa religijnego.
Potem, kiedy modne stały się rozmaite awangardowe kierunki w sztuce, twórczość Gleyre’a i innych malarzy tzw. akademickich popadła w zapomnienie. Ostatnio jednak znów zaczyna się doceniać nie tylko ich malarskie umiejętności, ale także artystyczną wizję i głęboką wymowę, jaką miały niektóre z ich dzieł.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.