Drugi tytuł, pod jakim znany jest ten obraz, brzmi: „Sen Dzieciątka na pustyni”.
Mały Jezus zasnął, a Maryja zachowuje się tak jak każda kochająca matka. Ponieważ na pustyni nie ma żadnego drzewa dającego cień, sama swym ciałem zasłania Syna przed promieniami mocno świecącego słońca. Jednocześnie patrzy na swe Dziecko z matczyną czułością. Jezus rozkłada ręce tak, jak często robią to niemowlęta, niemniej od razu nasuwa nam się skojarzenie z ukrzyżowaniem. Wydaje się, że Matka nie dostrzega tej symboliki, ale palce Jej rąk bezwiednie się krzyżują, jakby dopełniając zapowiedź zbawczej męki Chrystusa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Z dużą dozą ciepła analizuje macierzyństwo jako "pierwszą istotną relację w ludzkim życiu".
Kiedy ten koferek zaczął pełnić tę rolę depozytariusza pamięci rodzinnej? Trudno powiedzieć.
Kino wojenne – jak najbardziej. Batalistyczne? Nie do końca.
Naukowcy o nagłówkach w internecie. Clickbaitowych i nie tylko.
Duch Teatru Rapsodycznego, współtworzonego przez przyszłego papieża Jana Pawła II, powraca na scenę.