To powinna być lektura obowiązkowa dla niedzielnych katolików, którzy mniej lub bardziej dyskretnie ziewają w czasie Mszy Świętej.
Ulf Ekman, ewangelizator ze Szwecji, założyciel dynamicznego Kościoła Livets Ord i konwertyta na katolicyzm, odkrywa krok po kroku Eucharystię. Przygląda się jej z każdej strony i bada ją, nie wypuszczając z dłoni Biblii i… nie potrafiąc ukryć zachwytu.
Ulf uważnie słucha tego, co mówi Duch do Kościoła. Na długo przed upadkiem żelaznej kurtyny proroczo przygotowywał setki misjonarzy do pracy na Wschodzie. Po kilku latach ruszyli. Jego zakorzenienie w Kościele katolickim zrodziło się z ogromnej tęsknoty i wieloletnich poszukiwań. Przed 15 laty wyjechał na 3 lata do Izraela, gdzie poznał wielu katolików. Zbiegło się to z jego poszukiwaniami. Badał początki historii Kościoła, szukając podstaw urzędu w Kościele i poznając ideę Tradycji apostolskiej. To wówczas odkrył, jak głęboko mylił się w ocenie katolickiej nauki.
„W pierwszym Kościele wierzono w rzeczywiste przebywanie Jezusa w Komunii. Nie było względem tego żadnych wątpliwości” – pisze Ulf Ekman w książce „Bierzcie i jedzcie”. – „Chrześcijańskie pisma, powstałe w tym samym czasie co Nowy Testament lub wkrótce po nim, jasno wskazują, jak ważna i priorytetowa była Eucharystia. Nieprawdą jest wysuwana przez niektórych teza, że jej sprawowanie rozwinęło się dużo później”.
Na ubiegłorocznej Strefie Zero zapytany o to, dlaczego został katolikiem, Ulf odpowiedział bez owijania w bawełnę: „Bo chciałem wszystkiego. A w Kościele katolickim jest wszystko”.
Ulf Ekman "Bierzcie i jedzcie". Zacheusz, Cieszyn 2017 ss. 136
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...