Na ziemi kłodzkiej jest w pobliżu Lewina niewielka, zagubiona pośród wzgórz wioska o nazwie Jarków. Jadąc wygodną, główną szosą od strony Kłodzka ku granicy państwowej koło Kudowy, można przeoczyć drogowskaz. A jest w Jarkowie coś, czego człowiek wrażliwy ominąć nie powinien.
Ogrodowe ścieżki są wąskie, kręte. Woda wnosi do ogrodu życie i ruch. Tworzy klimat. W sadzawkach pływają czerwone japońskie karpie. Wodospady symbolizują dobrą energię. Każdy kamień i każda roślina mają tu swoje specjalnie wybrane miejsce. Nic nie jest dziełem przypadku. W japońskim ogrodzie wszystko jest symbolem. Kołyszące się na wietrze pędy bambusa każą pamiętać o pokoleniach, które były, są i dopiero przyjdą. Powyginane gałęzie sosen uzmysławiają, iż czasami warto iść pod wiatr, czekać, uzbrajać się w cierpliwość.
W dobrze zakomponowanym japońskim ogrodzie człowiek czuje się dobrze. Trzeba mieć czas na jego smakowanie. Wędrując ogrodowymi ścieżkami, nie wolno się spieszyć. Ogród w Jarkowie jest takim właśnie miejscem. Czy nie dlatego, że naturalna, rozbuchana przyroda często niesie element niepokoju? Są ludzie, znamy ich wielu, którzy źle się czują pośród przyrody naszych, europejskich rezerwatów przyrody, gdzie trudno dostrzec ślady gospodarowania człowieka, gdzie przyroda jest pozostawiona sama sobie. Dlaczego? To lęk? Czegoś się boją? Dzikich zwierząt – przecież dla człowieka niegroźnych? Czającej się wśród pierwotnej przyrody tajemnicy? Strachów dzieciństwa? A może boją się siebie, swoich myśli, wspomnień, czynów?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...