Ostra jazda na zakręcie – między hard rockiem a metalem. Nie ciężka, a twarda – muzyka o prawdziwym życiu i prawdziwym ocaleniu.
Każdy z członków legnickiego zespołu ma za sobą doświadczenia błądzenia, rozczarowania, problemów i utraty nadziei. Teraz ostrzegają przed tym młodych ludzi. Mówią ich językiem: rapem, zaskakującą poetyką tekstów, emocjami, a przede wszystkim twardą muzyką.
O sobie
Śpiewają o "pragnieniach i walce, jakiej doświadcza wielu z nas, próbując zmienić ten świat na trochę lepszy, niż jest."
"W wieku 17 lat straciłem mamę, która zmarła nagle. Odebrano mi braci, co mną wstrząsnęło, poczułem się samotny i odrzucony. Straciłem nadzieję, motywację do nauki i wszelkiego działania. Zagłuszałem tę samotność i lęk alkoholem i narkotykami. Trwało to około dwóch lat. W wieku 19 lat usłyszałem na spotkaniu grupy charyzmatycznej, że Bóg mnie kocha. Postanowiłem oddać moje zranienie Bogu. Moim mottem stała się znana maksyma: "Żyj tak, jakby wszystko zależało od Boga, a pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie"" – wspomina Jurek Rymarczuk, współzałożyciel zespołu.
Dyskografia:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...