Twórców epoki romantyzmu obok tajemnic i mroków średniowiecza, fascynował także egzotyczny i barwny świat Wschodu.
Byronowski bohater był zawieszony, rozdarty między wschodem i zachodem, islamem i chrześcijaństwem i nie utożsamiał się do końca z żadną z tych dwóch religii, czy cywilizacji. Utwory Goethego są natomiast osobliwą, literacką platformą do dialogu, choć zaznaczyć należy, iż nie popada on w bezrefleksyjny zachwyt nad światem muzułmańskim.
Ba, w ironiczny lub krytyczny sposób potrafi opisać negatywne, jego zdaniem, obyczaje i zjawiska związane z arabskim kręgiem kulturowym, z trudną sytuacją muzułmańskich kobiet na czele.
Na łamach „Islamische Zeitung” germanistka Katharina Mommsen zauważyła swego czasu, że Goethemu bliska miała być muzułmańska koncepcja poddania, pogodzenia się z losem i wolą Boga, na co wskazują jego listy pisane do siostry. Czy pod koniec swego życia rzeczywiście został muzułmaninem? Czy islam był dla niego ważny jako religia? Światopogląd? A może był mu potrzebny wyłącznie do ubogacenia swego języka i warsztatu artystycznego? To drugie z pewnością mu się udało – inaczej nie mielibyśmy dziś zachwycających wierszy Goethego w formie odezwy Mahometa po bitwie pod Badr, dialogu anonimowego, zmarłego poety, który stara się przekroczyć rajską bramę, której strzeże tajemnicza hurysa, czy też poniższej frazy, pochodzącej z utworu "Hidżra", w przekładzie Artura Sandauera:
Idź na jasny Wschód, gdzie skronie
Wiatr biblijny ci owionie (…)
Tam pobędę wśród pasterzy,
Zdrój w oazie mnie oświeży,
Gdy karawanowym szlakiem,
Z kawą, piżmem, sandarakiem,
Będziem brodzić, wędrownicy,
Od pustyni do stolicy…
Z pewnością nadal warto sięgać po te, zapomniane już dziś nieco u nas, wiersze. Być może pozwolą nam one lepiej zrozumieć kraje i kultury dalekiego wchodu, a także europejską cywilizację, którą przecież Goethe już na przełomie XVIII i XIX stulecia krytykował za coraz szybszy tryb życia, widząc w oświeceniu i rewolucji francuskiej coś, co „zatruwa i niszczy korzenie i fundamenty społeczeństwa europejskiego“ – jak to ujął historyk kultury, Manfred Osten.
Artykuły z poszczególnych działów serwisu KULTURA:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...