Za pusto, za cicho

– Przychodzą do nas studenci, doktoranci, kiedy potrzebują materiałów do pracy licencjackiej, magisterskiej albo doktorskiej. Zaglądają studenci z duszpasterstwa akademickiego, bo chcą poczytać książki ks. Piotra Pawlukiewicza, których mamy sporo. Wśród czytelników są klerycy i księża, chociaż nie jest ich wielu. Przychodzą członkowie grup parafialnych, którzy wypożyczają rozważania na kolejne okresy liturgiczne – wymienia Olga Ziętkiewicz, pracująca w bibliotece parafialnej już prawie czterdzieści lat.

O cnocie roztropności – byle cienką
Studenci zaglądają do biblioteki najczęściej przed sesjami albo zbierając materiały do pracy licencjackiej lub magisterskiej. Pytają o pozycje „w pigułce”, a najchętniej usłyszeliby o stronie internetowej, skąd mogliby ściągnąć materiały.

– Takie czasy, wszystko chcemy mieć podane gotowe, szybko. Grube tomy, przez które trzeba przebrnąć, szybko zniechęcają – mówi bibliotekarka. – Poza tym kiedyś książki religijne były niedostępne na rynku. Teraz można je kupić w każdej księgarni, po niewygórowanych cenach. Spadek czytelnictwa notują nie tylko biblioteki parafialne, ale też publiczne.

Bibliotece przy św. Annie z roku na rok przybywa woluminów, a ubywa czytelników. Już prawie nie zdarzają się tacy, którzy po prostu chcieliby przeczytać coś pożytecznego albo proszą o wyszukanie ciekawej pozycji. Przychodzą głównie studenci, z bibliografią zadaną przez wykładowców.

– Raz przyszła pani, której spowiednik zalecił przeczytanie książki o roztropności. Miałam poszukać takiej, która jest „mała i cienka” – śmieje się Olga Ziętkiewicz.
Biblioteka prawie nie ma stałych czytelników. Taka specyfika parafii akademickiej, gdzie studenci przychodzą i odchodzą.

– Przyjść może każdy, nie tylko student – zachęca bibliotekarka. – Ci, którzy chcą rozwijać się duchowo, na pewno znajdą coś dla siebie. Niezdecydowanym mogę polecić ciekawe lektury.

Biblioteka parafialna przy kościele akademickim św. Anny jest czynna w środy w godz. 17.30–18.30 i w niedziele w godz. 11.00–12.00.