U mnie w domu problem z TV był zawsze. Tato usunął telewizor na kilka lat. Potem przywrócił, ale co jakiś czas zakazywał oglądania czegokolwiek.
Próbowałem się z nim dogadać, uzyskać zgodę na kilka programów. Niedawno przyznałem się rodzicom, że nie chcę ich już oszukiwać, i że gdy ich nie ma, to oglądam TV. W konsekwencji tato zablokował mi komputer, twierdząc, że to poprawi moje oceny. Moim zdaniem to tylko je pogarsza, bo czuję się pokrzywdzony... - napisał "gimnazjalista".
Iza Pszkowska odpowiada: - Stała Czytelniczka, która często komentuje listy rodziców i moje odpowiedzi, napisała kiedyś tak: „Nikt nie zauważa, że również władza rodzicielska może uwypuklić różne cechy osobowości raczej przed światem ukrywane. Powiedzenie rodzicowi, że dziecko jest jego bliźnim, to ciekawy eksperyment. Często dziecko bywa jakimś »bliźnim niższej kategorii«, a jego godność, szacunek dla niego, prawo do nietykalności osobistej czy prywatności odchodzą gdzieś w świadomości społecznej zastępowane przez stwierdzenie: »jestem rodzicem, więc mam prawo«. Mówimy, że dziecko jest darem od Boga i jak ten dar traktujemy? Jak swoją własność, z którą robimy, co chcemy. Bóg daje nam łaskę opiekowania się bliźnim bezradnym i wymagającym świadczeń, a my czujemy się raczej właścicielami. Tyran siedzi w każdym prawie człowieku, więc dobrze zdać sobie sprawę z jego istnienia. Czujemy się bezkarni przez to, że utożsamia się posłuszeństwo z szacunkiem, a sprawy rodzinne na ogół nie podlegają krytycznej ocenie z zewnątrz”.
Nastolatek, autor listu, wysoko ceni prawdę i posiada wyczucie uczciwości, więc przyznał się do złamania zakazu i został za to ukarany. Niestety, zasady wypracowane przez ojca nie są klarowne. Zależą od jego nastroju. Po jakimś czasie chłopak może nauczyć się lawirować i oszukiwać. Przydałaby się w tej rodzinie lub wśród znajomych inna dorosła osoba, która nazwałaby ten zakaz przesadą, ale wyjaśniła chłopakowi również przyczynę. Ojciec jest z pewnością mądrym człowiekiem w wielu dziedzinach. A jeśli chłopak usłyszy od innego dorosłego, że ten akurat zakaz jest przesadą, to po latach, już jako dorosły, może nie powieli ojcowskich zasad ani nie zastosuje pełnego luzu, który też jest zły.
Rodzice nie muszą się obawiać współczesności. Całkowite zakazy korzystania z internetu, komputera, telewizji nie są dobrym rozwiązaniem. Lepiej uczyć dokonywania mądrych wyborów, przekazywać własne pasje, tworzyć dobre nawyki. Pokazywać różne możliwości spędzania czasu i poznawania świata. Rodzicom nastolatka udało się zaszczepić w chłopaku odwagę i uczciwość. Powinni być z tego dumni. Tak bardzo by się przydało, by mógł on te zalety nadal rozwijać. Pewnie przejął je od ojca w sposób naturalny przez naśladowanie. Ostatnio rozczulił mnie list nastolatki, która pisała: „…rano i wieczorem modlę się za moich bliskich, bo tak nauczyli mnie moi rodzice i chcę ich naśladować”. Może warto czasami pomyśleć, co nasze dzieci chcą naśladować, a co przejmują od nas bezwiednie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...