Malarz Jan Styka podczas pracy nad jednym z obrazów doznał objawienia. Bóg Ojciec rozkazał: „Nie maluj Mnie na klęczkach, maluj Mnie dobrze!”.
Czy piękno zewnętrzne sprzyja przeżyciom duchowym? Czy kicz jest przypisany religijności masowej?
Dyskusję na temat „Estetyki w obszarze sacrum” zorganizował Klub Debaty Obywatelskiej Pochwała Inteligencji na Górnym Śląsku. Spotkanie odbyło się w Muzeum Śląskim. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób. – Dyskusje klubu są tak organizowane, żeby sytuowały się jak najdalej od polityki, bo dotyczą różnych dziedzin kultury i promują oddolne inicjatywy – wyjaśnił Kamil Łysik z Fundacji Konkursu Pro Publico Bono, organizator przedsięwzięcia. – Działamy w całym kraju, we współpracy z różnymi ośrodkami kultury, tak jak w Katowicach z Muzeum Śląskim. Katowickie spotkanie jest już szóste z kolei.
– Estetyka nie oznacza koniecznie, że coś, co „jest ładne”, jest piękne. To za mało, istnieją kryteria, punkty odniesienia, nauka i fachowcy – przekonywał prof. Julian Gembalski, archidiecezjalny wizytator organów i organistów. – Kryterium, że „coś jest ładne”, to indywidualna ocena określonej osoby. Taka ocena sprawia, że do sfery sacrum przenika coraz więcej elementów popkultury dodał.
Biskup diecezji katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego Tadeusz Szurman przekonywał, że popkultura nie zawsze musi być zła. Przypomniał XVI wiek, kiedy to w protestantyzmie niemieckim starano się przywrócić śpiew wspólnotowy i sięgano po melodie z karczemnych przyśpiewek, czyli po ówczesną popkulturę. – Sam Luter stwierdził, że „żadna dobra melodia nie może służyć szatanowi”. Dzisiaj zachwycamy się kantatami Bacha i prawie nikt nie pamięta, że niektóre powstały na kanwie owych karczemnych przyśpiewek – zauważył ewangelicki biskup.
Bardzo ciekawą koncepcję piękna zaprezentował Shlomo Kučera, naczelny rabin Górnego Śląska. Stwierdził mianowicie, że samo piękno nie jest wartością absolutną, ponieważ wszystkie wartości w judaizmie muszą być podporządkowane Bogu.
– Piękno jest użyteczne z trzech głównych powodów – mówił rabin. – Można za jego pośrednictwem oddać honor Bogu. Powoduje radość. Ponadto zachęca i pomaga człowiekowi wypełniać micwy, czyli Boże przykazania, jedynie z wewnętrznej potrzeby – wymienił Kučera. Jako przykład podał, jak w niedzielne popołudnia uczy się dzieci Tory. Najpierw przychodzą na spotkanie, bo nauczyciel obdarowuje je pięknymi i smacznymi cukierkami. Dopiero po pewnym czasie cukierki tracą pierwotną atrakcyjność, a młodzi ludzie przychodzą nadal na lekcje, bo chcą poznawać Torę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.