„BĄDŹ MI LITOŚCIW” woła na swojej płycie Marzena Grzymała. To piękny, stonowany album z tradycyjnymi polskimi pieśniami postnymi. Czym różni się od wielu podobnych zalegających sklepowe półki?
To kameralna, ocierająca się o jazz dramatyczna opowieść o konającym w opuszczeniu Bogu. Wrażliwość zaproszonych do nagrania muzyków kwartetu Prima Vista i Tria Jazzowego oraz pastelowy głos Marzeny Grzymały sprawiły, że te znane na pamięć pieśni zyskały nową głębię.
Nie wpadają w banał. Czasem (jak w piosence „Aniołowie”, do której Grzymała napisała i tekst, i muzykę) swym klimatem przypominają poetykę niezapomnianej Piwnicy pod Baranami, czasem są jakby żywcem wyjęte z pełnej zadumy opowieści misterium pasyjnego.
„Muzyka sakralna jest dla mnie szczególnym doświadczeniem, które prowadzi mnie do Bożej rzeczywistości. To tu Bóg objawia swoją miłość do mnie, swojego umiłowanego stworzenia” – opowiada młoda wokalistka. Delikatne, jazzowe aranżacje sprawiają, że te śpiewane od wieków w kościołach nad Wisłą pieśni ożywają. Klimat płyty świetnie podkreśla oszczędna, prosta okładka z rzeźbą Antoniego Rząsy „Chrystus i Magdalena”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.