Do Włodka Pawlika przylgnęło określenie pianisty ponadjazzowego. W swoim dorobku posiada 15 autorskich płyt zwracających uwagę różnorodnością brzmień, wielością źródeł inspiracji.
Poprzedni album – „Misterium Stabat Mater” był spotkaniem z chorałem gregoriańskim, nowy – „Anhelli” to klasyczne jazzowe trio. Wraz z kontrabasistą Pawłem Pańtą oraz perkusistą Cezarym Konradem, których głos słychać równie mocno jak lidera, Pawlik snuje instrumentalną opowieść nawiązującą do poematu Juliusza Słowackiego pod tym samym tytułem. Literacki „Anhelli” to historia o Polakach zesłanych na Sybir. Pawlikowi udało się nie tylko oddać atmosferę przymusowej tułaczki, ale o wiele więcej. Słuchamy o sile ukrytej w każdym człowieku.
Łagodny nastrój utworów, w których muzyk balansuje na granicy jazzu i kameralistyki, przerywają kompozycje pełne ekspresji, momentami mogące wręcz wzbudzać niepokój. Taki jest też sam utwór tytułowy, czternastominutowy temat, burzliwy i pełen skrajności. Jednocześnie to bardzo spójna płyta. Już pierwsze jej dźwięki, przypominające stukot kół pociągu, są sygnałem, że oto rozpoczyna się opowieść, w której nie można pominąć żadnej z dziewięciu jej części. Dla poematu Słowackiego zabrakło miejsca w literackim kanonie, „Anhelli” Pawlika to muzyczna lektura obowiązkowa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.