„Jesteśmy fanami. Zagorzałymi! Jesteście tak dobrzy jak The Monkees. Naprawdę świetni…” – słyszą fikcyjni Beatlesi, kiedy spotykają się z członkami kapeli Devey’a Cox’a w jednej ze scen z absurdalnej komedii „Idź twardo”.
Beatlesi są zdumieni słysząc te słowa. Być może nawet zniesmaczeni, czy zażenowani. Wszak oni to pierwsi awangardyści muzyki rozrywkowej, The Monkees zaś to niejako sztuczny, komercyjny produkt amerykańskiej telewizji. A jednak w Stanach ich płyty sprzedawały się w latach ’60 jak ciepłe bułeczki, zaś utwory przez nich wykonywane niejednokrotnie przeskakiwały na listach przebojów kompozycje osławionej czwórki z Liverpoolu.
Kiedy więc nadarza się okazja, by zapoznać się ze studyjną twórczością The Monkees, warto z niej skorzystać i sprawdzić, jak też to z tym kwartetem rodem z NBC było naprawdę. A że było całkiem nieźle zaświadcza chociażby płyta „Daydream Believer And Other Hits” wydana u nas nakładem Warner Music Poland.
Tytułowy „Daydream Believer” to jeden z takich utworów, który może uchodzić za prawdziwe arcydzieło muzyki popowej. Od ponad czterdziestu lat nieprzerwanie grany jest przez stacje radiowe i mało kto nie zna tego numeru, dlatego też wielka szkoda, że na „Daydream Believer And Other Hits” nie znalazła się piosenka „I'm a Believer” – kto wie, czy nawet nie większy przebój z repertuaru kalifornijskich „małpiszonów”. Ale jej brak rekompensuje nam chociażby znakomita i równie brawurowo wykonywana „Pleasant Valley Sundey”, czy też trzecia na płycie „Tapioca Tundra”, w której niektóre partie gitar są uderzająco podobne do tych, jakie słychać w jednej z najsłynniejszych beatlesowskich kompozycji.
Który zespół ściągał od którego? Nie podejrzewam się rozstrzygać. Jedno jest za to pewne: że Lennon z McCartneye także mogli The Monkees kilku nagrań pozazdrościć, więc wszystkim tęskniącym za specyficznym klimatem i muzyczną atmosferą lat ’60 polecam sięgnąć po najnowszą składankę The Monkees. Jest czego słuchać – od country, przez pop, na psychodelii kończąc…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.