Obraz podzielony jest na trzy części, symbolizujące trzy rzeczywistości. U góry, nad czarnymi chmurami, znajduje się chwała nieba. Na dole – gdzie widzimy Maryję i apostołów – jest oczywiście ziemia. W środku widzimy natomiast przestrzeń, w której niebo objawia się ziemi.
Jezus unosi się do nieba. Na Jego dłoniach widać ślady ukrzyżowania. Otacza Go złocisty blask, aniołowie i święci. Patrzący w górę uczniowie nie widzą jednak tej niebiańskiej chwały. Pewnie dlatego na ich twarzach widać przestrach, a nie radość. Przestrach jest też pewne spowodowany tym, że obok Zbawiciela pojawiły się dwie postacie zapowiadające Jego powtórne przyjście. Czytamy o nich w Dziejach Apostolskich: „Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba” (Dz 1,10–11).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.