W oparach jazzu

Jako lekarz Krzysztof Komeda mógł całe życie zajmować się pacjentami, wolał jednak leczyć jazzem własną duszę.

Krytycy zżymali się na to, że pionier nowoczesnego jazzu w Polsce używa zaledwie trzech spośród siedmiu oktaw fortepianu. Twierdzili, że jego improwizacje są nieprzejrzyste i pozbawione logicznej ciągłości. Nikt nie potrafił jednak zanegować faktu, że Krzysztof Trzciński (pseudonim „Komeda”) ma ogromną wyobraźnię muzyczną i dar do komponowania hipnotyzujących melodii. Od dziecka była w nim niesamowita pasja twórcza, która sprawiała, że godzinami przesiadywał przy instrumencie. – Wspominam drobnego, rudego chłopaka, pochylonego nad klawiaturą, który był jakby poza tym wszystkim. Masa dźwięków, które tworzył, była dla mnie niezrozumiała. Wpadał w trans i chwilami grał z zamkniętymi oczyma – mówił o swoim szkolnym koledze Zbigniew Paluszak.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości