Dlaczego dla pierwszych ludzi było ważne, aby wejść do mrocznej jaskini i zostawić tam swój artystyczny ślad?
Geneviève von Petzinger jest paleoantropologiem, specjalizującym się w malowidłach naskalnych. Jej książka „Pierwsze znaki” to z jednej strony dziennik z różnych wypraw, a z drugiej – fascynujące rozważania naukowe podane w bardzo przystępnej formie.
Autorka odkryła 32 znaki – kropki, trójkąty, obrysy dłoni – które występują na terenie całej Europy. Wydawać by się mogło, że istniał jakiś rodzaj prajęzyka, a może raczej prapisma, które było rozumiane przez naszych jaskiniowych przodków. Dzisiaj stoimy zagubieni, wpatrując się w naskalne listy.
Ulubionym kolorem naszych przodków pozostawał czerwony, często jasnoczerwony. W tematyce króluje życie, choć nieustannie myśli się o śmierci. Zwierzęta przedstawione są bardzo dokładnie, a zarazem drzemią w nich pokłady emocji: jeleń podczas rykowiska, stado rączych koni – zdaje się, że możemy położyć dłoń, a malowidła ożyją. Z kolei ludzkie postacie narysowane zostały bardzo schematycznie. Ledwie zarysowane członki, okrągła głowa, ale bez twarzy. Czy twarz stanowiła niewyrażalną tajemnicę? Widzimy postacie męskie i kobiece. Nie ma dzieci, choć analizując wysokość malowideł i obrysy dłoni, przekonamy się, że malowanie w jaskini było zajęciem rodzinnym. Widzimy wreszcie żubry, jelenie, mamuty, ale żadnej roślinności.
Czytałem wyniki tych badań jak najlepszy kryminał. Autorka przyznaje, że najważniejsza dla niej jest odpowiedź na pytanie o motywację pierwszych skalnych skrybów oraz ich determinację. Tak wiele wysiłku, tak wiele trudu – dlaczego? Może tacy jesteśmy, że musimy zostawić ślad, podpisać rzeczywistość, w której żyjemy? Nasze hasła w telefonach komórkowych, długo wybierane tapety na komputer, naszywki czy tatuaże nie są niczym innym niż to, co przekazują nam nasi przodkowie za pomocą kropek, trójkątów i linii.
Geneviève von Petzinger
pierwsze znaki
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Kraków 2018
ss. 336
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.