Ks. Hubert Hlubek uczył studentów radości z bycia razem, pokazywał, że mądrość polega na dialogu z innym.
Stworzona dzięki wychowankom gliwickiego duszpasterstwa akademickiego książka o ks. Hubercie Hlubku jest pozycją bardzo poruszającą. Ze słów, wspomnień i obrazów wychyla się żywy człowiek, nie upiększony, nie pomnikowy. Prawdziwy, bardzo skromny, z przepraszającym uśmiechem.
Czuła pamięć zachowała postać niezwykłego kapłana. Wędrujemy z nim przez dzieciństwo na pograniczu śląsko-morawskim, formację kapłańską, spotkania z ludźmi, którzy go kształtowali i których on kształtował.
Jest i wędrówka przez krajobrazy – od Moraw, przez Opolszczyznę, Warszawę, Kraków, Bieszczady, Tatry, Beskidy, wspólne czytanie Thomasa Mertona „Nikt nie jest samotną wyspą”, dyskusje i powroty do książki.
Poza filozofią i czerpaniem radości ze spotkania drugiego człowieka wyraźnie zaznaczona została fascynacja książką, którą kapelan wpajał też studentom. Jego wyciszona dydaktyka kształtowała ich na całe życie. Zdjęcie kapłana odmawiającego brewiarz na Świnicy stanowi piękny i symboliczny obraz.
Ks. Hubert Hlubek uczył studentów radości z bycia razem, pokazywał, że mądrość polega na dialogu z innym. Głosił wierność prawdzie i przezroczystość myślenia. Często za Janem Pawłem II powtarzał, że „prawda sama nas kształtuje swoją wewnętrzną treścią”. Pytał i szukał, wskazując w ten sposób studentom sens życia.
Lapidarność jego wypowiedzi i trafność diagnostyki współczesnej cywilizacji nie straciły swej aktualności (...). Ta książka jest znakomitą lekturą.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.