Uwielbieniowa grupa z Żywca została nagrodzona podwójnym tytułem Debiut 2018 podczas 8. Festiwalu Chrześcijańskie Granie. Nowoczesne, rockowe brzmienie doceniło jury oraz publiczność.
Festiwal Chrześcijańskie granie po raz drugi odbył się na Arenie Ursynów. Na debiutanckiej scenie zaprezentowało się trzech wykonawców: s. Julita Zawadzka wraz zespołem, Duża Rajska Kawa oraz Let Him Run.
Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ >>
- Poziom był wysoki, każdy z wykonawców zaprezentował coś ciekawego. Usłyszeliśmy poezję śpiewną, zespół o nowoczesnym rockowym brzmieniu i śpiewającą siostrę zakonną, która z dużym wdziękiem i urokiem wykonała utwory z głębokim przesłaniem - ocenił Szymon Babuchowski, dziennikarz "Gościa Niedzielnego” i tegoroczny juror.
Tytuł Debiutu2018 otrzymał jednogłośnie zespół Let Him Run. Uwielbieniowy zespół doceniła także publiczność w głosowaniu SMSowym przyznając mu tytuł Debiutu Publiczności.
- Szukaliśmy takiego wykonawcy, który jest w stanie dotrzeć do większej grupy ludzi, jest ciekawy od strony warsztatowej, a jednocześnie będzie miał chrześcijańskie przesłanie - powiedział Sz. Babuchowski.
Zespół Let Him Run tworzą głównie muzycy ze Śląska. Mimo młodego muzycznego stażu - grupa powstała w 2017 r. - wydała dwa single "Czekam” i "W imię Twoje”, które podbiły chrześcijańskie listy przebojów. Nazwa zespołu zaczerpnięta jest z Ewangelii i nawiązuje do miłosiernego ojca, który widząc marnotrawnego syna "wzruszył się głęboko i wybiegł mu na spotkanie”. - Chodzi o, by pozwolić się Bogu odnaleźć, czyli "pozwolić Mu biec" - to nasze muzyczne przesłanie - wyjaśniają twórcy.
Agata Ślusarczyk /Foto Gość Wśród debiutantów znalazła się także śpiewająca zakonnica - s. Julita Zawadzka Muzycy określają się mianem zespołu uwielbieniowego z "mocnym kopnięciem”. - Nastawiamy się raczej na moc i przestrzeń w muzyce oraz koncerty plenerowe niż granie w kościołach - mówił Rafała Hilbrychta, basista. I dodaje: - Zależało nam, żeby zrobić muzykę, której też słuchamy.
Po części debiutanckiej na scenie pojawiły się gwiazdy chrześcijańskiej sceny muzycznej. Publiczność rozgrzał energetyczny hip-hop w wykonaniu Wyrwanych z Niewoli/Hernes, następnie mocnym brzmieniem uderzyła formacja Strona B, w nastrojowy klimat wprowadził z kolei Kuba Kornacki i Kanaan.
- Scena muzyki chrześcijańskiej jest sceną niewielką, rozwijająca się, nie mamy wielu gwiazd. Jest kilka zespołów "z górnej półki”, które obsługują wszystkie imprezy i festiwale. Dlatego wyłowienie nowych zjawisk jest najważniejszym zadaniem tego festiwalu - powiedział w juror. I dodał: - Nie znam drugiego takiego festiwalu, który tak mocno byłby nastawiony na wyszukiwanie debiutantów.
Jury wytypowało także Premierę Roku 2018. Nagrodę za najlepszy debiutancki krążek muzyczny dostał zespół Kanaan i Kuba Kornacki za płytę "Trzy sny”.
Festiwal zakończyło uwielbienie prowadzone przez ks. Andrzeja Daniewicza z zespołu La Pallotina.
Organizatorem Festiwalu Chrześcijańskie Granie jest Fundacja Chrześcijańskie Granie. W tegorocznym muzycznym wydarzeniu wzięło udział ok. 800 osób, także wiele rodzin z małymi dziećmi. Oprócz głównej sceny działały także strefy: dla dzieci i powołaniowo-rodzinna.
- Odnajduję tu niesamowicie familijną atmosferę, w przeciwieństwie do innych wydarzeń muzycznych, nie ma podziału między sceną, a kulisami, między wykonawcami, a słuchaczami - czuć wspólne zaangażowanie, wspólny cel - mówi Małgorzata Czarnecka, wolontariuszka Fundacji Chrześcijańskie Granie. I dodaje: - Na festiwal przychodzą osoby, które chcą doświadczyć Pana Boga przez muzykę, ale i nie tylko. Myślę, że tu się tworzy specyficzny rodzaj wspólnoty. Mnie się to też udziela, ja to czuję.
Wcześniej na płycie sportowego obiektu została odprawiona Msza św. pod przewodnictwem bp. pomocniczego archidiecezji warszawskiej, Michała Janochy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...