Oto książka kobiety, której powrót do Kościoła katolickiego pozwolił odkryć co to znaczy być pro-kobiecą, w jedyny i niepowtarzalnie piękny sposób.
Lorraine V. Murray, autorka książki „Byłam feministką”, powiedziała w rozmowie z Krzysztofem Błażycą, że w czasie pisania kierowało nią „głębokie pragnienie aby podzielić się historią swego nawrócenia”.
- Chciałam pokazać czytelnikowi jak piękna i hojna jest Boża Łaska. Chciałam opowiedzieć historię kobiety, która wychowana jako chrześcijanka, w okresie studiów porzuciła wiarę i jak po latach Bóg wezwał ją z powrotem do siebie.
Nie było dla mnie przyjemnym odsłaniać tak wiele bolesnych i intymnych epizodów z mego życia. Czułam jednak, że szczerość towarzysząca pisaniu książki, może pomóc innym. Jako chrześcijanie jesteśmy wezwani, aby dzielić się przesłaniem o Bożej miłości i miłosierdziu. Ja uczyniłam to przez książkę.
I widzę, że ludzie różnie reagują na to że byłam feministką. Jedni są oburzeni, jakbym nie zauważała, że świat „idzie do przodu”. Inni sprawiają wrażenie zadowolonych, jakby chcieli powiedzieć: „to wspaniale, że ktoś czuje to w taki sposób jak ja”.
Mieliśmy dla Państwa 3 egz. książki „Byłam feministką”. Otrzymują je:
Karolina Wawrzynowicz z Chobienic, Sebastian Malek z Warszawy i Grażyna Izart z Częstochowy
Gratulujemy. Nagrody prześlemy pocztą. Natomiast pełny tekst wywiadu, przeprowadzonego przez Krzysztofa Błażycę z Lorraine V. Murray znajdą Państwo tutaj
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.