Odgłosy dżungli w czasie przedstawienia o Bożym Narodzeniu? Czy to nie pomyłka? Nie! Przekonali się o tym uczestnicy widowiska w Teatrze Elektrycznym, które 18 i 19 stycznia pokazało 50 aktorów "Misyjnej Jutrzenki".
Dzieci, młodzież i ich rodzice z "Misyjnej Jutrzenki", wspólnoty spotykającej się w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie, po raz kolejny wystawili na scenie Teatru Elektrycznego jasełka, będące częścią ich zaangażowania w akcję Kolędników Misyjnych.
W tym roku młodzi misjonarze wspierają swoich rówieśników z Amazonii. Tego elementu nie mogło zabraknąć w czasie skoczowskich jasełek, wyreżyserowanych przez animatorów wspólnoty - Joannę Walczyk i Pawła Moskałę.
Jasełka zaczynają sceny z dżungli - najpierw rozmowa zwierząt, a potem amazońskich Indian o przybyciu do nich nowego człowieka - zupełnie inaczej wyglądającego niż oni. Okazuje się nim być franciszkanin, misjonarz z Polski. Zakonnik zaczyna opowiadać im o Jezusie i przedstawienie jasełkowe przenosi się do Nazaretu i Betlejem, prowadząc widzów przez historię narodzin Syna Bożego.
Urszula Rogólska /Foto Gość "Misyjna Jutrzenka" zabrała widzów do amazońskiej dżungli, do Nazaretu i Betlejem.Choć tematyka jasełek jest oczywista, co roku skoczowski zespół przygotowuje nowe elementy - czy to w scenografii, strojach, czy dialogach. Co roku inni aktorzy odgrywają poszczególne role, a już na pewno… rolę małego Jezusa! Bo tę pełnią za każdym razem skoczowskie niemowlaki. - Orientujemy się, komu w ostatnim czasie urodziło się dziecko i proponujemy rolę w jasełkach - uśmiecha się Joanna Walczyk. - Tym razem małym Jezusem były (zamiennie) dwie dziewczynki: Ela Chmielewska, córeczka Alicji i Krzysztofa, wnuczka Urszuli Marhuli, która przez lata prowadziła "Misyjną Jutrzenkę" oraz Antosia Sosna - córeczka Karoliny i Łukasza.
Nad jasełkami dzieci i ich rodzice pracowali już od listopada. W grudniu doszły kolejne obowiązki - kiermasz bożonarodzeniowy, z którego dochód był wsparciem dla dzieci Amazonii, oraz cotygodniowe zajęcia w salce parafialnej.
Urszula Rogólska /Foto Gość Skoczowskie jasełka misyjne rozpoczyna scena w amazońskiej dżungli.- Poznawaliśmy mieszkańców Amazonii, ich kulturę i zwyczaje przez zabawę, prace plastyczne, prezentacje i filmy. To wszystko pomogło także w przygotowaniu jasełek - mówi Joanna Walczyk, dodając: - Cieszymy się, że możemy pomagać dzieciom w odległych krajach, ale i wspierać się wzajemnie. Nie byłoby tych jasełek, gdyby nie nasza współpraca z rodzicami, ich zaangażowanie w przygotowanie dzieci, strojów, dekoracji. Parafianie widzą, jak wyglądają relacje we wspólnocie, przez co także sami stajemy się misjonarzami w naszej parafii.
Jasełka "Misyjnej Jutrzenki" będzie można jeszcze zobaczyć w kościele w Bierach - w niedzielę 26 stycznia o 15.00.
Wspólnota będzie także gospodarzem diecezjalnego spotkania Kolędników Misyjnych, które odbędzie się w sobotę 1 lutego. W programie: o 10.00 Msza św., o 11.00 - zwiedzanie miejsc związanych z życiem św. Jana Sarkandra, o 12.00 - prezentacja grup w sali OSP w Kiczycach (ul. Ochabska 48).
Organizatorzy proszą o zgłaszanie grup telefonicznie: 517 649 395 lub mejlowo: misyjnajutrzenka.skoczow@gmail.com.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...