W Bibliotece WSD „Hosianum” znaleziono zapis Mszy św., której jako kompozytora wskazano Mozarta. Okazuje się, że do tej pory w żadnym ze źródeł nie odnaleziono takiej kompozycji.
W Bibliotece WSD „Hosianum” zakończył się pierwszy etap katalogowania rękopisów muzycznych. Do Olsztyna przyjechał zespół specjalistów, który pod przewodnictwem prof. Danuty Popinigis z Akademii Muzycznej w Gdańsku rozpoczął proces katalogowania rękopisów.
- Muzykalia w naszych zbiorach to zachowane rękopisy nut, które przez wieki były gromadzone w kościołach warmińskich. Po wojnie trafiły do naszej biblioteki - mówi ks. Tomasz Garwoliński, dyrektor Biblioteki Wyższego Seminarium Duchownego „Hosianum”.
Najstarsze zapisy nut mogą sięgać nawet XVI w., o czym świadczy kształt nut, jak również sposób zdobienia zapisów. Utwory wpisywane są do ogólnoświatowej bazy - Międzynarodowego Katalogu Źródeł Muzycznych (RISM).
- Różne fragmenty nut należy złożyć w całość, czyli skompletować wszystkie instrumenty do jednego utworu. Niektóre kartki są obłożone w okładkę. Pytanie jest, czy wszystkie kartki należą do jednej kompozycji? To jest nasze pierwsze zadanie. Później nadajemy sygnatury poszczególnym rękopisom - wyjaśnia prof. Danuta Popinigis.
Rękopisy z początku XIX w., zbiór z XVIII w., ale i te starsze. W sumie 70 pozycji, zawierających od jednego do ponad trzystu kompozycji. Zapisano w nich około 800 utworów. Jeden z nich może okazać się dość ciekawym odkryciem. Chodzi o Mszę św. Wolfganga Amadeusza Mozarta. Okazuje się, że po wpisaniu nut do międzynarodowego katalogu, nie ma takiego utworu.
- Jeszcze raz trzeba uważnie prześledzić katalog Köchla dzieł Mozarta. Jeżeli tego faktycznie nie będzie, to byłaby rewelacja. To jest zagadka… Czy to jest rzeczywiście Mozart? - zastanawia się prof. Popinigis. Po sposobie zapisu nut można przypuszczać, że rękopis wykonano w XVIII w.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Na kartach w górnym rogu widnieje zapis kompozytor - "Mozart"Ekipa pod kierownictwem prof. Danuty Popinigis jeszcze kilkakrotnie przyjedzie do seminaryjnej biblioteki. - Należy dokonać weryfikacji tego, co robimy. To jest bardzo trudne. Może się okazać, że trzeba będzie przeszukać wiele baz i sprawdzić anonimowe kompozycje. I to będzie nie tylko nasza praca. W identyfikacjach pomogą nam naukowcy z RISM-u. Przed nami jeszcze wiele pracy. Za rok możemy spodziewać się wydania drukiem katalogu rękopisów z seminaryjnej biblioteki. A rozwiązanie zagadki Mozarta? Postawimy przy tym utworze znak zapytania - uśmiecha się pani profesor.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.