W Wielkiej Brytanii jest ponad 650 tysięcy Polaków nowej emigracji. O ich problemach opowiada wałbrzyski dziennikarz Michał Wyszowski, w książce „Na lewej stronie świata”.
Autor przez rok pracował w Anglii jako magazynier, kierowca vana, a także jako felietonista zagranicznej redakcji portalu onet.pl. Książka zawiera kilkadziesiąt opowiadań, w których pisarz czasami przekracza granice realizmu, częściej jednak pokazuje prawdziwą, ciemną stronę emigracyjnego życia skrępowanego lękami, dylematami i niszczącymi stereotypami.
Polska kontra Anglia
Wielu Polaków porzucając swoją codzienność, swoje rodziny i przyjaciół, „ląduje na lewej stronie świata”, jak pisze autor. Po co? „Porzucają dla złudzenia, bo nie potrafią zrobić prostego rachunku zysków i strat”. Dla nielicznych to przygoda, dla większości poważny życiowy wybór. Angielskie mieszkania okazują się jedynie luksusową wersją polskich blokowisk, pozostaje się bowiem w nich anonimowym człowiekiem, którego z pozostałymi ludźmi łączy „braterstwo ogrodów i kredytów”, nic ponadto. Jednak zarobki angielskie są wyższe, więc wyjazd czasowy” na początku, przeciąga się w nieskończoność. „Mało godzin, mało godzin” – to paciorek polskich Anglików.
Książka diagnozuje także źródła niechęci gości i gospodarzy. Z jednej strony mamy żal za pracę opłacaną najczęściej najniższą krajową pensją, kolejki w agencjach pracy, niepochlebne artykuły o nas w brytyjskiej prasie, futbolowe porażki, pamięć o Jałcie, a z drugiej zarzuty, że Polacy zabierają Anglikom pracę, zwiększają przestępczość, destabilizują kraj, nie uczą się języka, nie interesuje ich angielska kultura.
Dwa domy, tysiące dylematów
Nieco starsi emigranci, powyżej trzydziestki, mają większą świadomość narodową i przebywając na „lewej stronie świata”, są rozdarci między tęsknotą za ojczyzną a chęcią życia na wyższym poziomie. Tęsknota ta wyraża się w istnieniu oaz polskości na angielskiej ziemi: polskie kościoły, sklepy, polski fryzjer, nauczyciel itd. Patetycznie pisze autor: „Zawsze będziesz stał w rozkroku. Będziesz zarabiał na lewej, wydawał na prawej, żył na lewej i tęsknił do prawej.(…) Zawieszeni w emigracyjnym nieżyciu”.
Lektura niejednokrotnie brutalna, może bolesna, ale tylko oglądając rzeczywistość od podszewki, możemy ją poznać do końca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.