O Matce Dobrej Drogi i pracy nad ikoną opowiadała Jolanta Świątkiewicz ze Śląskiej Szkoły Ikonograficznej.
Jest autorką kilku ikon znajdujących się w kościele jezuitów na osiedlu Kopernika w Gliwicach - Matki Bożej Kochawińskiej i Ewangelistów.
Pierwsza powstała na wzór łaskami słynącego obrazu z Kochawiny, który umieszczony jest tutaj w głównym ołtarzu, ostatnio przebudowanym. Do nowego ołtarza-wotum Jolanta Świątkiewicz namalowała cztery duże ikony przedstawiające Ewangelistów.
- Ikona jest uobecnieniem przedstawianej osoby. Jej zadaniem nie jest ozdabianie wnętrza czy powierzchni albo opowiadanie historii świętych. Celem tworzenia ikony jest uosobienie Boga. Ikona nie musi się podobać, bo ikona jest piękna nie tyle ze względu na dzieło sztuki jakim jest, ale ze względu na prawdę, którą w sobie zawiera. Ikona jest piękna, ponieważ przedstawia piękno samo w sobie, czyli Boga - tłumaczyła w czasie wykładu.
Właśnie dlatego przed ikoną kłaniamy się, całujemy ją, traktujemy z czcią, ale nawet z czułością. - Ikona żyje w momencie, kiedy się modlimy, inaczej jest tylko obrazem. Dzięki niej wchodzimy w obecność świętych, ale modląc się, oddajemy cześć przedstawionej osobie, nie samemu obrazowi - zaznaczyła.
Mira Fiutak /Foto Gość Jolanta Świątkiewicz, autorka ikon czterech Ewangelistów umieszczonych w ołtarzu.Opowiadała też o pracy nad ikoną, która nie jest zwykłym procesem twórczym. To modlitwa, wyznanie wiary. Skupienie wymagające też zadbania o czyste serce, o właściwy styl życia.
Ikony pisane są zgodnie z kanonem, autor nie dodaje w nich nic od siebie. Od wieków nie sygnowane są również jego nazwiskiem, ponieważ nie on tu jest najważniejszy - ikony maluje Kościół. Jolanta Świątkiewicz zachęcała do ich kontemplacji.
- Bardzo jestem wdzięczna Panu Bogu, że wprowadził mnie w ten świat ikon. Pierwszą napisałam, kiedy miałam 13 lat, nie wiedząc wtedy jeszcze, że to ikona. A potem coraz bardziej przybliżałam się do tego świata - wspominała.
Autorka mówiła też o różnych typach przedstawień Matki Bożej w ikonografii. Przybliżyła historię obrazu z Kochawiny na Ukrainie, Matki Dobrej Drogi. Ten wizerunek Maryi czczony jest od końca XVII wieku, w 1912 roku został koronowany przez arcybiskupa lwowskiego Józefa Bilczewskiego. Ze Wschodu do Gliwic przebył długą drogę.
W ręce zakonu jezuitów trafił w 1931 roku. W czasie wojny przewieziony został do Starej Wsi na Podkarpaciu, gdzie był do 1965 roku. Następnie trafił do Krakowa, gdzie został odnowiony, a od 1974 roku jest w Gliwicach. Najpierw znajdował się w kościele św. Bartłomieja, a od 1994 roku jest w kościele na osiedlu Kopernika, który 26 sierpnia oficjalnie zostanie ustanowiony diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Kochawińskiej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...