Szlak pielgrzymkowy do grobu św. Jakuba Większego w Santiago de Compostela jest jednym z najstarszych i najpopularniejszych w Europie.
Wiele pielgrzymujących tam osób zadaje sobie z pewnością pytanie, skąd grób apostoła znalazł się w północno-zachodniej Hiszpanii, skoro z Dziejów Apostolskich (Dz 12,1-2) wiadomo, że Jakub zginął śmiercią męczeńską w Jerozolimie. Herod Agryppa I, wnuk Heroda Wielkiego, kazał go tam ściąć mieczem.
W Hiszpanii istnieje jednak stara tradycja, mówiąca o tym, że po zesłaniu Ducha Świętego Jakub dotarł na Półwysep Iberyjski i głosił tam bardzo skutecznie Dobrą Nowinę. Dlatego apostoł pragnął, by po śmierci jego szczątki zostały tam pochowane. Chcieli tego oczywiście również jego hiszpańscy uczniowie. Według legendy dwaj z nich, Anastazy i Teodor, przewieźli ciało Jakuba do hiszpańskiej Galicji. U góry obrazu, w tle, widzimy dobijającą do brzegu łódź z ciałem. Dalszy ciąg opowieści rozgrywa się na pierwszym planie. Anastazy i Teodor uzyskali zgodę królowej Lupy na pochówek Jakuba w jej włościach. Królowa postawiła jednak warunek, którego spełnienie wymagało cudu. Przybysze mieli bowiem ująć dwa dzikie byki, zaprząc je do wozu z ciałem świętego i dokonać pochówku w miejscu, gdzie byki się zatrzymają. Uczniowie ujarzmili byki znakiem krzyża. Zaprzęg zatrzymał się na dziedzińcu pałacu Lupy. Królowa, wypełniając obietnicę, nakazała pochować apostoła obok swojego pałacu, a sama nawróciła się na chrześcijaństwo.
Na obrazie widzimy, że zarówno apostoł, jak i jego uczniowie noszą kapelusze z muszlą i mają pielgrzymie kije, symbole szlaku do Santiago de Compostela. Królowa Lupa spogląda na nich z okna pałacu, wyraźnie zaskoczona. Nawrócenie monarchini jest kolejnym cudem, jaki dokonał się za sprawą Jakuba.
Leszek Śliwa
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.