Najgorsze, co można zrobić, to udawać, że nic się nie stało. Kobiety po stracie skarżą się, że nikt nie widzi w nich matek. Tak, jakby ich dziecka nigdy nie było. A przecież ono istniało, miało swoją krótką historię, swoje 6 milimetrów...
Ruda kobieta w sportowym stroju biegnie leśną ścieżką. Na skraju lasu stoi dziecięcy wózek. Kobieta przystaje, patrzy. Po chwili wahania pochyla się i wyjmuje z wózka niemowlę. Tak zaczyna się pierwszy odcinek tryptyku filmowego „6 mm”, którego główny wątek skupia się na dramacie poronienia. – Tworząc ten miniserial, chcieliśmy zwrócić uwagę na to, że problem istnieje, i chowanie głowy w piasek niczego nie zmieni – mówią Agnieszka Radzikowska i Dariusz Chojnacki, małżeństwo aktorów filmowych i teatralnych, pomysłodawcy projektu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.