"Muzyka kościelna", która wcale nie brzmi tradycyjnie i księża, których nie spotkacie na diecezjalnym "Sacrosongu" - płyta formacji "RapBrothers", którą tworzy kapłański duet z diecezji otwiera nowy rozdział w historii polskiego hip-hopu.
Ksiądz Jakub Bartczak, pierwszy raper wśród polskich duchownych był jeden - ich jest dwóch. Księża: Tomasz Gerek i Krzysztof Węglicki są prawdopodobnie jedynym w Polsce hiphopowym duetem w koloratkach.
"Ale siadło" - rozumiane jako "udało się", "jest dobre", to najlepszy komplement dla rapera, a takich nie brakuje pod teledyskiem promującym płytę "Muzyka kościelna". Krążek, nawiązujący tytułem do twórczości legendarnego "Pezeta", nie przypadkowo miał swoją premierę we wspomnienie św. Cecylii, patronki muzyki i muzyków w kościele.
"Król jest tylko jeden, niech tak zawsze będzie;
Gram dla Niego muzę to więcej niż pewne;
Chrystus jest mym Królem, niech tak zawsze będzie.
(...) Chcemy inaczej pokazywać wiarę,
która wypływa prosto z naszych serc." - to fragment utworu promującego album.
Po części materiał na płytę czekał już od czasów płockiego seminarium. Rap to ich pasja, sposób wyrażenia siebie, pomysł na nieszablonową ewangelizację. - Przez rap można wiele opowiedzieć. Chcieliśmy połączyć świat wartości chrześcijańskich ze światem hip-hopu. Myślę, że to się udało i wyszła bardzo ciekawa mieszanka. Płyta jest jak bombonierka, spośród poszczególnych kawałków każdy może wybrać coś dla siebie, ale to nie jest "cukierkowa" ewangelizacja. To są w 100 procentach nasze teksty. Pisaliśmy z serca, co podpowiadał Duch Święty. Nie wszystko mówimy wprost. To takie świadome scrabble, które trzeba poukładać – mówi ks. Tomasz Gerek wikariusz parafii św. Katarzyny w Dobrzyniu n. Drwęcą.
Na płycie znalazło się 13 utworów. Większość to swoiste świadectwa, ale nie brakuje kawałków, w których księża wcielają się w rolę narratorów i hiphopowym językiem relacjonują sytuacje, wydarzenia z otaczającej rzeczywistości. To dowód na to, że ksiądz też potrafi "nawijać".
– Chcieliśmy, żeby każdy kto posłucha tej płyty wyciągnął jeden prosty wniosek, że księży taż da się słuchać. Hip-hop był jeszcze przed seminarium. Decydując się na kapłaństwo, postanowiłem, że odsuwam wszystko co pisałem, bo myślałem, że nie da się tego połączyć. Wtedy spotkałem ks. Tomka i tak zaczęła się nasza wspólna przygoda z rapem. Traktuję to jako nowy i świeży sposób mówienia o Bogu. Uczę młodzież i wiem, że trzeba szukać różnych rozwiązań, aby z nimi rozmawiać o wierze. Hip-hop przydaje się w pracy duszpasterskiej. Nie mamy się czego wstydzić. W ani jednym wersie nie skłamaliśmy – dodaje ks. Krzysztof Węglicki, wikariusz parafii św. Brata Alberta w Makowie Mazowieckim.
Utwory promujące krążek dostępne są na kanale YouTube i profilach społecznościowych "RapBrothers", gdzie także można zamówić album.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...