– Dziękujemy za każde dobro, które doszło do nas przez jego posługę, dzięki jego zdolnościom, talentom, które puszczał w obrót, aby ubogacały nasze życie – mówił, zapraszając do wspólnej modlitwy, bp Marek Szkudło który przewodniczył żałobnej Eucharystii.
Ostatnie pożegnanie miało miejsce w parafii św. Bartłomieja Apostoła.
– Kiedy żegnamy człowieka, chcemy dziękować Panu Bogu za to wszystko, co zdziałał w nim i przez niego dla wszystkich. Śp. Roman, gdy mówił o Śląsku, to wyznaczał trzy najważniejsze elementy: rodzina, dom i kościół. Szymon, środkowy syn, do dzisiaj zachowuje katechizm, który powstał, kiedy razem z tatą przeżywali wszystkie tajemnice omawiane na katechezie prowadzonej przez s. Gonzagę, przygotowującą do pierwszej Komunii Świętej, gdzie wspólnie ilustrowali każdą lekcję. A w pracowni taty każdy z nich: Marcin, Szymon i Wiktor mieli swoje miejsce, żeby wspólnie tworzyć. Niektórzy mówili, że w tych obrazach jest za dużo kolorów, że są za bardzo intensywne. Śp. Roman wspominając dzieciństwo i rodzinę, wspominał także obrazy, które człowiek wierzący odczytuje patrząc na piękno stworzonego świata. W sposób szczególny w jego pamięci utkwił obraz i kolory świata przy zachodzącym słońcu. I tak też o tym mówił – wspominał ks. Michał Anderko, proboszcz parafii św. Bartłomieja w Bieruniu.
Bp Marek Szkudło przekazał małżonce zmarłego, Helenie, list abp. Wiktora Skworca. „Pani Heleno, w trudnych chwilach związanych ze śmiercią męża śp. Romana jednoczę się w modlitwie z całą pogrążoną w żałobie rodziną oraz przyjaciółmi i znajomymi zmarłego. Śmierć bliskich i tych, których kochamy, tych, których istnienie było cząstką naszego istnienia, to przedsmak własnej śmierci. Ta rzeczywistość stawia nas w obliczu bezsilności i łączy się zawsze z poczuciem smutku i strachu. Pozostaje jednak nadzieja, że jak słyszymy w liturgii pogrzebowej, »życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie«. (…) Dziękuję za jego artystyczna wrażliwość i talent, który otrzymał od Boga i którym tak hojnie służył nie tylko bieruńskiej parafii i miastu, ale całemu naszemu lokalnemu Kościołowi, który chętnie i z wdzięcznością korzystał z jego pracy i zaangażowania” – napisał metropolita katowicki.
Roman Nyga urodził się 24 maja 1938 roku. Studiował na Wydziale Malarstwa krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Był jednym z członków założycieli katowickiej grupy artystycznej „Arkat”. Specjalizował się w malarstwie sakralnym. Zaprojektował wnętrza m.in. kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Gostyni Śląskiej, czy domu przedpogrzebowego w Bieruniu Starym. Projektował również ołtarze, a także malował obrazy, np. wizerunek św. Cecylii widniejący na nowych organach bieruńskiego kościoła.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...