Świętość wierszem pisana

Kiedy była dzieckiem, zazdrościła swojej babci, że spotykała na ulicach Krakowa Brata Alberta. Była pewna, że sama nigdy nie będzie miała szczęścia zobaczyć żadnego błogosławionego. Tymczasem poznała Jana Pawła II i wynoszonych na ołtarze kard. Wyszyńskiego i matkę Czacką.

S. Miriam opowiada o kolędowych wieczorach, podczas których ks. Wojtyła najpierw grzał się przy babcinym piecu kaflowym, a potem włączał drugim głosem w śpiewanie pastorałek. Znał wszystkie zwrotki, a na koniec sam dośpiewywał swoje, ku uciesze studentów, którym przepowiadał w nich czasem małżeństwo, a czasem życie w habicie. Wśród uczestników był także Jerzy Ciesielski, obecnie sługa Boży. Gdy kościół św. Anny okazał się za mały, studenci powędrowali za Wujkiem do kościoła św. Floriana. Były to początki duszpasterstwa: wyprawy w góry, na kajaki, narty. Były rekolekcje i rozmowy o powołaniu. Już na pierwszym roku studiów znalazła się w „chórku” ładnie śpiewająca niewidoma Genia Pęcak i jej brat Janek (też niewidomy), którzy mieszkali w Krakowie. Na którymś spotkaniu Wujek, starszy od Krysi o 12 lat, zdecydował: „Ty będziesz przyprowadzać na spotkania Genię”.

Siostra do dziś nie wie, dlaczego właśnie ją wówczas poprosił. Chociaż jest pewna, że to dzięki niemu wyjechała z Krakowa do Lasek, i że dzięki niemu od 50 lat jest w Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, których charyzmatem jest właśnie opieka nad niewidomymi. Od czasów poznania Geni pomoc niewidomym wciągnęła ją niemal tak samo, jak studia matematyczne. Cały wolny czas spędzała w Spółdzielni Niewidomych przy ul. Loretańskiej w Krakowie. W 1954 r. z grupą podopiecznych trafiła do Lasek.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości