W Muzeum Regionalnym otwarto wystawę radioodbiorników z lat. 20. i 30. XX wieku z kolekcji ks. Ryszarda Piaseckiego. To pierwsza i jedyna taka wystawa w Polsce.
Od piątku 19 listopada w Muzeum Regionalnym w Dębicy można oglądać wystawę "Radio nostalgia", która prezentuje kilkadziesiąt przedwojennych radioodbiorników z kolekcji ks. prał. Ryszarda Piaseckiego, proboszcza parafii św. Jadwigi w Dębicy, twórcę diecezjalnego Radia Dobra Nowina, wieloletniego dyrektora tej rozgłośni (dziś RDN Małopolska i RDN Nowy Sącz).
- To jedyna taka wystawa w Polsce, która pokazuje odbiorniki radiowe z lat 20. i 30. XX wieku. Co ciekawe, większość z nich działa. Cieszę się, że udało się do tego namówić ks. Ryszarda Piaseckiego i w ten sposób poznać go nie tylko jako kapłana, proboszcza parafii św. Jadwigi od 2003 roku, ale również jako człowieka z pasją, którą żyje od lat - podkreśla dyrektor muzeum Jacek Dymitrowski.
Odwiedzający muzeum mogą zobaczyć w sumie 45 radioodbiorników z kolekcji ks. Piaseckiego. Ponad 30 z nich działa. Najstarsze radio jest z 1922 roku, wykonała je firma Marconiego.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość Podczas otwarcia wystawy można było posłuchać, jak gra radio z 1926 roku.- Radiem i radioodbiornikami interesowałem się od dziecka, kolekcjonerem stałem się dopiero kilkanaście lat temu. Wiele z tych urządzeń udało się uratować przed zniszczeniem. Wystawa ma wymiar historyczny, ponieważ pokazuje rozwój myśli technicznej. Na wystawie zobaczymy również i to, że radioodbiorniki są w pięknych, artystycznych obudowach. Polacy byli tak w tym dobrzy, że wiodące zachodnie firmy nie tylko otwierały swoje zakłady w naszym kraju, ale zamawiano u nas pięknie wykonane skrzynki radiowe. Ma w końcu ta prezentacja wymiar patriotyczny. Niemcy napadając na Polskę w 1939 roku masowo niszczyli radia, stąd sprzed wojny tych urządzeń nie jest wiele. Zbierając i odnawiając odbiorniki z tamtych czasów staram się ocalić od zapomnienia to, jak dobrymi byliśmy fachowcami w dziedzinie myśli technicznej, ale i artystycznej. Wiele z tych urządzeń powstało bowiem w Polsce - podkreśla ks. Piasecki.
W przywracaniu do życia starych radioodbiorników pomaga inż. Albert Sierawski, ekspert w dziedzinie radiotechniki. - Kolekcja jest wspaniała, ponieważ pokazuje wszystkie najważniejsze marki w tamtym okresie jak Marconi, Philips, Telefunkel. To renomowane firmy, które otwierały nawet swoje zakłady w przedwojennej w Polsce, ponieważ mieliśmy doskonałych inżynierów. Są tutaj też bardzo dobrej jakości, porównywalne z zachodnimi, urządzenia wyprodukowane w polskich firmach np. Elektrit. To są urządzenia z duszą, a dźwięk, który przekazują, nie jest płaski, jak w formie cyfrowej, lecz głębszy, z charakterem, i zarazem miękki - mówi pan Albert.
Wśród uczestników można było spotkać uczniów z dębickiego "Kwiatka". Szymon i Jakub pasjonują się myślą techniczną. - Interesujemy się radiem, choć dzisiaj wśród młodych jest to raczej niszowy środek przekazu. Ciekawi nas historia radioodbiorników i samego zjawiska - podkreśla Szymon. - Ja bardziej interesuję się elektroniką, ale na początku także techniką radiową. Sam mam nawet małą kolekcję radioodbiorników. Najpiękniejsza jest w nich prostota - dodaje Jakub.
Wystawa będzie czynna do 22 kwietnia 2022 roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.