„Wiking” Roberta Eggersa, poza wyjątkowo wyrazistymi scenami przemocy, nie wnosi nic nowego do ekranowych opowieści o wikingach.
Na początku filmu odnosimy wrażenie, że tę opowieść już skądś znamy. Od razu przychodzi nam na myśl „Hamlet” Szekspira, ale w rzeczywistości scenariusz „Wikinga” nawiązuje do historii opisanej w kronice średniowiecznego historyka Saxo Grammaticusa, gdzie pojawiła się postać Amletha, albo raczej uzupełnia ją. Takie też imię nosi tytułowy wiking. Amleth jako chłopiec był świadkiem zbrodni, jakiej dokonał na ojcu, który właśnie wrócił z zamorskiej wyprawy, jego wuj Fjölnir. Chłopiec, któremu udało się uciec, poprzysiągł sobie, że kiedyś pomści ojca i uratuje matkę. Lata później, wychowany przez bandę wikingów na bezlitosnego wojownika, postanawia zrealizować swoje przyrzeczenie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To nowa inicjatywa Księży Marianów, podejmowana w duchu Roku Jubileuszowego.
Jak się o czymś alfabetycznie rozprawia, to oznacza to taką kompleksową wyliczankę od A do Z.
Poruszająca opowieść o młodym świętym i świadectwo jego mamy.
Wcześniejsze sukcesy zespołu nie zdołały zapełnić pustki w jego duszy.
Ale najpierw wywołał skandal. 150 lat temu urodził się Paul Landowski.