Wystawa polskiej sztuki niezależnej lat 80. XX wieku w Zamku Ujazdowskim pokazuje, jak artyści radzili sobie z absurdami minionego systemu, a jednocześnie uzmysławia, że budowanie demokratycznego społeczeństwa wymaga żmudnej pracy.
Biała głowa Karola Marksa leży na stole obok otwartego „Kapitału” jego autorstwa. Identyczna głowa podpiera jedną ze stołowych nóg, a trzecią, tym razem wyrzeźbioną w czerwieni, oświetlają choinkowe lampki. Praca Krzysztofa M. Bednarskiego „La rivoluzione siamo noi” (My jesteśmy rewolucją) stanowi wprowadzenie do wystawy „Nie ocenzurowano. Polska sztuka niezależna lat 80.”, którą można oglądać w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. – To ujęcie ironiczne, pokazujące, że ten Marks, który według założeń ówczesnych rządzących miał zawładnąć naszym myśleniem, jest przez nas ogrywany – wyjaśnia prof. Tadeusz Boruta, kurator ekspozycji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.