Jest w tej książce smakowanie życia, nawet gdy chwilami okazuje się gorzkie, wydobywanie światła z półcienia, nieustanne szukanie przemijającej urody świata.
Joanna Jurgała-Jureczka prowadzi nas w bardzo różnorodne przestrzenie. Nie tylko historyczno-literackie, ale też malarskie, muzyczne, sakralne i najgłębiej ludzkie, czasem boleśnie dotykające współczesności. Niektóre postaci (np. Marię Konopnicką) autorka próbuje odbrązowić, wskazując na Boya-Żeleńskiego jako mistrza owego zabiegu, do innych coś dopowiedzieć. Tak jest w wypadku Juliana Przybosia z lat, gdy był nauczycielem i przeżywał dramatyczne uczucie do swej uczennicy Marzeny, zarazem wybitnej polskiej taterniczki. Czasem pojawia się pikantny szczegół, kiedy indziej impresja o walorach malarskich, próbująca utrwalić moment. Nie po to, by powtórzyć Faustowskie „trwaj chwilo”, ale by pokazać, jak przez przeszłość czytać teraźniejszość.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.