Skąd na Śląsku wzięło się tylu noblistów?

Prof. Jan Kubik: Uniwersytet musi być elitarny.

Wczoraj (13 grudnia) w Salonie Opolskiej Nauki, cyklu spotkań organizowanych przez Towarzystwo Przyjaciół Opola gościł prof. Jan Kubik, twórca opolskiej naukowej szkoły termodynamiki, wykładowca Politechniki Opolskiej, a także uczelni w Czechach, Niemczech i Austrii. Prezes zarządu oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Opolu.

Tematem spotkania prowadzonego przez Tadeusza J. Rogożę był „Wkład śląskich noblistów w rozwój światowej nauki”. – Laureatów Nagrody Nobla związanych ze Śląskiem przez narodzenie lub działalność naukową – w zależności jak się liczy -  jest 17-18, nieco mniej niż 20. Liczba spora. Ten fakt, że jest ich tylu powinien nas skłonić do refleksji, bo – niezależnie jakbyśmy liczyli – jest to dwa razy więcej niż w całej Polsce. Jakie były przyczyny, że laureatów Nobla na Śląsku było aż tylu? Niezależnie od tego jakie to wywołuje emocje, faktów nie zmienimy. Możemy je różnie interpretować, ale faktów nie zmienimy. Musimy sobie powiedzieć, że Polska była bardzo długo pod rozbiorami, jej możliwości rozwojowe były małe. Ale Czechy też były pod rozbiorami, a pod tym względem trochę lepiej wypadają. Musimy się zastanawiać dlaczego doszło do tak wielkich różnic. Można m.in. przypomnieć fakt, że jeśli chodzi o noblistów śląskich to zadziwiająco wielu z nich ma żydowskie korzenie. Trudno przejść bez szacunku wobec dokonań np. Maxa Borna czy Otto Sterna. To są osoby w dziedzinie fizyki mające światowe, historyczne znaczenie, które nigdy nie przeminie – mówił prof. Kubik.

Prelegent omawiał postaci i dokonania śląskich noblistów oraz wybitnych śląskich naukowców mających osiągnięcia na skalę światową: Paula Ehrlicha, Gerharta Hauptmanna, Fritza Habera, Friedricha Bergiusa, Kurta Aldera, Maxa Borna, Marii Goeppert-Mayer, Konrada Blocha, Johannesa Bednorza, Reinharda Setlena, Guntera Blobela, Olgi Tokarczuk, Theodora Mommsena, Philipsa Lenarda, Eduarda Buchnera, Roberta Kocha, Feliksa Hausdorffa, Richarda Couranta, Theodora F.E. Kaluzy, Martina Kutty, Emanuela Spernera.

Prof. Kubik podkreślał, że wybitne i często przełomowe osiągnięcia tych naukowców były możliwe dzięki systemowi akademickiemu, w którym funkcjonowali – często uzyskując stopień doktorski już we wczesnych latach 20. swojego życia. – Ówczesny system uniwersytecki „wyłapywał” i promował wybitnie uzdolnionych studentów. I to jest klucz do sukcesu naukowego. Uniwersytet musi być elitarny. To, co mamy obecnie w Polsce to jest po prostu tragedia – mówił profesor. Zwracał też uwagę na wielką rolę śląskich gimnazjów, które od początku XVI w. osiągnęły wysoki poziom nauczania. Jedno z nich funkcjonowało w Byczynie. – Dzięki temu gimnazjum z Byczyny wyszło przynajmniej 20 wybitnych naukowców – zauważał prof. Kubik.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości