Mimo swoich 85 lat prekursorska produkcja Walta Disneya w ogóle się nie starzeje.
To było 85 lat temu. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia, 21 grudnia 1937 roku, odbyła się premiera „Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków”, wyprodukowanej przez wytwórnię Walta Disneya. Rzecz reklamowano jako pierwszy pełnometrażowy film animowany, choć nie do końca zgodnie z prawdą. W rzeczywistości była to pierwsza taka produkcja w USA, ale na świecie powstało ich wcześniej całkiem sporo. Tak naprawdę prekursorem gatunku był Argentyńczyk Quirino Chrisitani, który już w 1917 roku stworzył 60-minutową animowaną satyrę polityczną „El Apóstol”, jeszcze bez dźwięku. Ten sam Christiani wyreżyserował też pierwszą pełnometrażową produkcję animowaną z dźwiękiem, zatytułowaną „Peludópolis”. Miała ona premierę w 1931 roku. Żadne jednak z wcześniejszych dzieł nie mogło się równać rozmachem z produkcją Disneya, który podniósł ów gatunek na niedostępny wcześniej poziom.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.