Słynny amerykański reżyser Martin Scorsese zapowiedział, że kręci swój nowy film, którego bohaterem będzie Jezus. W minioną sobotę 27 maja 80-letni twórca wziął udział w papieskiej audiencji dla uczestników kongresu o katolickiej inspiracji w kulturze, zorganizowanego przez Georgetown University w Washingtonie i „La Civiltà Cattolica”.
W ostatnim dniu kongresu reżyser odpowiadał na pytania dyrektora tego włoskiego czasopisma jezuitów, o. Antonia Spadaro. Mówił m.in. o swym „podziwie dla bezpośredniości Jezusa” w „Ewangelii według św. Mateusza” Piera Paola Pasoliniego, o znaczeniu swojego filmu „Ostatnie kuszenie Chrystusa” i o kolejnym kroku w poszukiwaniu osoby Jezusa, jakim był film „Milczenie”.
Zwracając się do poetów, pisarzy, scenarzystów i reżyserów, Franciszek wskazał, że ich dzieła „pomagają nam zobaczyć Jezusa, uleczyć naszą wyobraźnię ze wszystkiego, co nam przesłania Jego oblicze lub, co gorsza, wszystkiego, co je chce oswoić. Oswajanie oblicza Chrystusa, jakby próbując je określić i zamknąć w naszych schematach, oznacza zniszczenie Jego obrazu. Pan zawsze nas zaskakuje, Chrystus jest zawsze większy, zawsze jest tajemnicą, która w jakiś sposób nam umyka” – wskazał papież.
„Odpowiedziałem na apel, który papież skierował do artystów [aby pokazywali Jezusa] w jedyny sposób, w jaki potrafię: wymyślając i pisząc scenariusz filmu o Jezusie. I zacząłem już go realizować” – ujawnił Scorsese.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...