Od 50 lat Mieczysław Tuleja uczy i wychowuje przyszłych muzyków kościelnych. Ilu ich jest? Dziś trudno to policzyć

Organista nie może być pracownikiem, który przychodzi do pracy, zrobi swoje i idzie dalej. Musi być zaangażowany i ściśle związany z Kościołem – mówi o zadaniach muzyków kościelnych Mieczysław Tuleja, który na krakowskich Dębnikach obchodzi jubileusz 60-lecia pracy w parafii.

Urodził się w Marszowicach, w małej podkrakowskiej miejscowości, która graniczy z Niegowicią. Coś niezwykłego musiało być w duchowym klimacie tej wsi, bo właśnie tam przyszedł na świat sługa Boży o. Anzelm Gądek, założyciel karmelitanek Dzieciątka Jezus. Po drugiej stronie drogi stał natomiast dom rodzinny założycielki prezentek, bł. Matki Zofii Czeskiej. Przyszły organista wychowywał się w muzykalnym domu. Sam nauczył się grać na akordeonie, a w siódmej klasie szkoły podstawowej zaczął brać prywatne lekcje u miejscowego organisty.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości