Tradycja chrześcijańska przekazuje, że pierwszą czcicielką Najświętszego Oblicza jest św. Weronika, która otarła twarz Chrystusowi w drodze na Golgotę.
Nowe dzieło „Oblicze Jezusa” to nie tylko filmowa historia, ale możliwość spotkania z wizerunkiem Boga, który patrzy na człowieka oczyma pełnymi miłości. Dystrybutorem filmu w Polsce jest krakowski Rafael Film.
Twórcy nowego obrazu kinowego zastanawiają się czy wierni mogą rzeczywiście zobaczyć twarz niewidzialnego Boga i czy na chuście z Manoppello i Całunie Turyńskim Jezus naprawdę zostawił ludziom swój wizerunek. W poszukiwaniach odpowiedzi na te pytania pomagają widzom m.in. znany aktor Marcin Kwaśny czy nieoceniony Paul Badde – popularyzator i faktyczny odkrywca dla szerokiego grona wiernych chusty z Manoppello.
– Widzimy ludzi, którzy dla oblicza Jezusa odmieniają swoje życie, dokonują wielkich dzieł i z pokorą służą drugiemu człowiekowi. Odkrywamy również wielowymiarową duchowość mistyków, którzy budowali ją na szczególnej czci Boskiego Oblicza, świętych, którzy widzieli ogromną wartość w kontemplowaniu twarzy Zbawiciela – opisuje Przemysław Wręźlewicz, dyrektor Rafael Film.
Reżyser filmu, Jarosław Rędziak, wskazuje, że inspiracją do stworzenia filmu stał się fragment „Psalmu 27”, w którym serce człowieka zachęca go do szukania oblicza Boga. – Ten film opowiada o acheiropitach, czyli obrazach z wizerunkiem twarzy Chrystusa nie ludzką ręką uczynionych, tj. Całunie Turyńskim i Chuście z Manoppello, a także o najbardziej niezwykłym wizerunku namalowanym ludzką ręką – wileńskim obrazie Jezusa Miłosiernego, który wykazuje zaskakujące do nich podobieństwa – wskazuje.
Rędziak dodaje, że „Oblicze Jezusa” prezentuje nie tylko duchowy, lecz także ludzki wymiar wizerunków Jezusa oraz wpływ na życie ludzi, którzy dla Oblicza Jezusa dokonują wielkich dzieł i z pokorą służą drugiemu człowiekowi. – Opowiada także o wielkich świętych, którzy wyjątkowo czcili Oblicze Jezusa: o św. Gertrudzie Wielkiej, bł. Honoracie Koźmińskim, św. Ojcu Pio, św. Janie Pawle II oraz św. Teresce z Lisieux, która – o czym mało kto wie – przyjęła zakonne imię Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza – wymienia.
Zdjęcia do filmu nagrywano w najważniejszych dla katolików miejscach, takich jak Grób Pański w Jerozolimie czy bazylika św. Piotra w Watykanie. Materiał kręcono również w Rzymie, w Manoppello, w San Giovanni Rotondo, w Wilnie i w wielu innych miejscach.
– Początkowy myśleliśmy, że powstanie krótki obraz poświęcony wizerunkowi z Manoppello, ale realizowanie filmu o Boskim Obliczu zaowocowało odkryciem niezwykłych, często prawie nieznanych historii i dlatego powstał pełnometrażowy film dokumentalny. Wraz z niewielką ekipą filmową przemierzyliśmy kilka krajów, aby poszukiwać śladów Bożego Oblicza na ziemi – podsumowuje reżyser.
Tradycja chrześcijańska przekazuje, że pierwszą czcicielką Najświętszego Oblicza jest św. Weronika, która otarła twarz Chrystusowi w drodze na Golgotę. Twarz Zbawiciela odcisnęła się na chuście, stąd imię Weronika pochodzi od greckich słów vera eicon, co w tłumaczeniu brzmi „prawdziwe oblicze”.
Kult Najświętszego Oblicza Pana Jezusa jest jednym z najstarszych i najpiękniejszych w Kościele. W Polsce rozwinął się dzięki wysiłkom bł. Honorata Koźmińskiego, kapucyna, a został rozwinięty siostry obliczanki za sprawą świątobliwej Elizy Cejzik. Ojciec Honorat chciał, by wśród zgromadzeń, które powstawały pod jego kierunkiem, istniało takie, które oddałoby się specjalnie szerzeniu kultu Najświętszego Oblicza i wynagradzaniu Bogu za grzechy.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.