6 grudnia warto wybrać się na Górę Polanowską i wziąć udział w wyjątkowym nabożeństwie. Śpiewem starożytnego hymnu wierni uczczą św. Mikołaja Cudotwórcę.
Najczęściej kojarzy nam się z prezentami, które zgodnie z tradycją wręczamy sobie, wspominając go 6 grudnia. Rzadziej pamięta się, że ten czczony w Kościele katolickim i prawosławnym teolog, zwany cudotwórcą, jest m.in. patronem żeglarzy i wędrowców, a także panien pragnących zmienić stan cywilny.
Nieczęsto też trafia się okazja, żeby usłyszeć Akatyst ku czci św. Mikołaja w jednym z kościołów diecezji. Tym bardziej warto skorzystać z zaproszenia na Świętą Górę Polanowską. 6 grudnia o godz. 18 sprawowane będzie tu nabożeństwo, podczas którego odśpiewany zostanie ten starożytny hymn. Śpiew poprowadzą chórzyści ze słupskiego chóru Exsultet, który na co dzień działa w parafii św. Jana Kantego.
– To dla nas nowość, ale już podczas prób odkrywamy piękno tego nabożeństwa, głębię jego treści. Ma zupełnie inny charakter niż to, co czego jesteśmy przyzwyczajeni. To świetny pomysł, żeby czerpać z bogatej tradycji Kościoła Wschodniego, z którym mamy przecież wspólne źródła – mówi dr Łukasz Bilski, dyrygent zespołu.
W liście apostolskim „Orientale lumen” z 1995 roku bł. Jan Paweł II zapraszał do odkrywania bogactwa wschodniej tradycji chrześcijaństwa.
– Papież często przypominał nam o dwóch płucach Kościoła. Żeby żyć intensywnie życiem duchowym, trzeba oddychać tymi dwoma płucami. Ta góra jest miejscem, w którym Wschód z Zachodem się spotyka. Pustelnia powstawała z takim zamysłem, żeby łączyć choćby okolicznych mieszkańców, którzy przecież przywieźli tu różne tradycje – mówi o. Janusz Jędryszek, gospodarz na Świętej Górze Polanowskiej, zapraszając 6 grudnia do franciszkańskiej pustelni.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.