Z entuzjastycznym przyjęciem przyjęto w Japonii polski film "Pora umierać", ukazujący ostatni okres w życiu 91-letniej samotnej kobiety.
Wyświetlano go przez ostatnie 3 miesiące w studyjnym kinie tokijskim "Iwanami Hall". Na każdy seans widzowie musieli rezerwować miejsca dużo wcześniej. 90 proc. oglądających stanowiły kobiety w wieku 50-70 lat. Obecnie film będzie wyświetlany w kinach w całym kraju. "Rzadko się zdarza, aby kina w terenie były zainteresowane filmami z kina studyjnego" - powiedział przedstawiciel firmy Pioniwa Film Inc. która ma wyłączne prawa do rozpowszechniania tego obrazu. Ostatnim polskim filmem, który również trafił do kin japońskich z Iwanami Hall, był "Katyń" w reżyserii Andrzeja Wajdy.
Obszerny artykuł nt. recepcji obrazu w Japonii zamieszcza "The Japan Times" z 8 lipca. Dziennik cytuje m.in. wypowiedzi autorów książek i naukowców związane z problemem, który jest obecny także w społeczeństwie japońskim. "Starsze kobiety, żyjące w rodzinach dwupokoleniowych, często zaczynają się zastanawiać, jak spędzić ostatni okres życia w samotności" - mówi prof. Haruyo Inoue ze stołecznego uniwersytetu Toyo. Jest on autorem książki "Chcę umrzeć bez sprawiania przykrości dzieciom".
Podobnego zdania jest Chizuko Ueno - autorka książki "Samotny człowiek a starość", w której zawarła szereg rad dla samotnych ludzi, dotyczących opieki pielęgniarskiej i przygotowania się do śmierci. "Tego typu książki, podobnie jak film, poruszają aktualny i rzeczywisty problem. Mają one w sobie siłę, aby stworzyć nowy gatunek w literaturze i sztuce" - uważa z kolei Yoshiyaki Kiota z Shuppan News Co, która monitoruje nowe zjawiska w kulturze światowej i japońskiej.
Wyreżyserowany w 2007 r. przez Dorotę Kędzierzawską film "Pora umierać" jest historią 91-letniej wdowy, zagranej wspaniale przez Danutę Szaflarską. Postanawia ona spędzić ostatni okres życia samotnie, gdy jej pragnienie zamieszkania z synem spotyka się z brakiem zainteresowania z jego strony.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.