Muzyczna konstrukcja, oparta na twardym, rockowym fundamencie, zawiera cegiełki dobrego folku czy bluesa.
Zanim zabrzmiały dźwięki, było słowo. Jeszcze wcześniej była podróż.
Angielska wokalistka Polly Jean, znana jako PJ Harvey, u boku fotografa wojennego zwiedziła ubogie przedmieścia Waszyngtonu. Dotknęła też śladów po walkach w Kosowie i Afganistanie. „The Hope Six Demolition Project” to muzyczny reportaż, głos sprzeciwu…
Choć na krążku wrze, nie trzeba bać się oparzeń.
Muzyczna konstrukcja, oparta na twardym, rockowym fundamencie, zawiera cegiełki dobrego folku czy bluesa. Schematy przeniesione z lat 60. brzmią hipernowocześnie. I majstersztyk – połączenie potężnych saksofonów i męskiego chórku jako przeciwwaga dla łagodnego głosu wokalistki.
*
PJ Harvey THE HOPE SIX DEMOLITION PROJECT. Island/Universal, 2016 r.
A w roli głównej kolejny komediant próbujący w końcu zagrać coś na serio?
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Zapytałem ciągle rozwijającą się inteligencję o rzekę, która jest kojarzona z naszym hajmatem.
Obraz Piotra Domalewskiego zwycięzcą 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Ten obraz wyraźnie składa się z dwóch scen. Przyjrzyjmy się najpierw tej z lewej strony.
Wkrótce w kinach film o historii dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego.