Książka Jacka Hajnosa to zbiór historii i portretów ludzi, od których często odwracamy wzrok, których widzieć nie chcemy.
To książka, jakiej jeszcze nie było. A przynajmniej nie widziałam, nie czytałam, nie doznawałam ani takiej treści, ani formy. Tym bardziej cieszę się, że powstała. Przyglądałam się jej tworzeniu, nie ukrywam, ze sporym dystansem. Bo takie „projekty” – utworzone ze wspaniałych idei, przepięknych marzeń i dobrych chęci – rzadko kiedy widzą światło dzienne. A tu proszę: jest! Książka – świadectwo, zapis wielu historii, w przepięknej szacie graficznej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
A w roli głównej kolejny komediant próbujący w końcu zagrać coś na serio?
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Zapytałem ciągle rozwijającą się inteligencję o rzekę, która jest kojarzona z naszym hajmatem.
Obraz Piotra Domalewskiego zwycięzcą 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Ten obraz wyraźnie składa się z dwóch scen. Przyjrzyjmy się najpierw tej z lewej strony.
Wkrótce w kinach film o historii dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego.