Po raz kolejny religijne uroczystości stają się pretekstem do podkreślenia, że... nie ma w nich prawdziwej religijności.
Film „Cicha noc” Piotra Domalewskiego rozgrywa się na prowincji, gdzieś na wschodzie Polski. Pierwszoplanowym bohaterem filmu jest Adam, który pracuje w Holandii. Dobrze mu się tam powodzi, ale ma większe ambicje. Teraz przyjeżdża do kraju, by spędzić święta Bożego Narodzenia z rodziną i bliskimi. Zaskoczona rodzina, szczególnie matka i siostra, przyjmuje go serdecznie. Nie wiedzą, że za wizytą Adama, prócz chęci spotkania przy wigilijnym stole, kryje się jeszcze coś, co sprawi, że rodzinne relacje zostaną poddane próbie. Adam ma w zanadrzu pewną radosną niespodziankę, jednak nie wszystko idzie zgodnie z jego przewidywaniami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wybitny poeta, autor ponad pięćdziesięciu tomów poezji, serdeczny człowiek, świetny kaznodzieja.
Z dużą dozą ciepła analizuje macierzyństwo jako "pierwszą istotną relację w ludzkim życiu".
Kiedy ten koferek zaczął pełnić tę rolę depozytariusza pamięci rodzinnej? Trudno powiedzieć.
Kino wojenne – jak najbardziej. Batalistyczne? Nie do końca.
Naukowcy o nagłówkach w internecie. Clickbaitowych i nie tylko.
Duch Teatru Rapsodycznego, współtworzonego przez przyszłego papieża Jana Pawła II, powraca na scenę.