Kwartet

Od dziś w kinach przewrotna komedia o życiu i miłości w reżyserii Dustina Hoffmana.

To będzie niepowtarzalny koncert, w którym światowej sławy kwartet wokalny znów zaśpiewa razem. Na scenie spotkają się Jean – ekscentryczna diva, jej pierwszy mąż – Reggie, lubieżny Wilfred oraz roztrzepana Cissy, przedmiot pożądania Wilfreda. Tego wieczoru wyjdą na jaw ich sekrety...

"Kwartet" to prawdziwy popis gry aktorskiej w wykonaniu gwiazdorskiej obsady: laureatki dwóch Oscarów Maggie Smith, jednego z najsłynniejszych brytyjskich komików Billy’ego Connolly, nominowanej do nagrody Akademii Pauline Collins i dwukrotnie nominowanego do Oscara Toma Courtenaya. Ale to także opowieść o sztuce, ulotnej naturze życia i pasji, jaką jest muzyka.

Film jest ekranizacją sztuki teatralnej Ronalda Harwooda. Źródłem inspiracji Harwooda był film dokumentalny z roku 1984 pt. Tosca's Kiss w reżyserii Daniela Schmida, opowiadający o Casa di Riposo per Musicisti – domu dla muzyków stworzonym w roku 1896 przez Guiseppe Verdiego. Było to dom opieki dla „emerytowanych śpiewaków operowych, którzy nie zostali łaskawie potraktowani przez fortunę lub tych, którzy za młodu, nie posiedli cnoty gromadzenia oszczędności.”

Na podstawie sztuki po czasie powstał scenariusz filmowy, ten zaś wpadł w ręce Dustina Hoffmana. Słynnego aktora poruszył niezwykły optymizm scenariusza i sposób, w jaki opowiada o dojrzałym wieku. „Ktoś mi kiedyś powiedział: ‘starość nie radość’” – komentuje Hoffman. „A ja zawsze wierzyłem, że człowiek w każdym wieku może się rozwijać. Jak się ma już 75 lat ma się przed sobą trzy drogi: rozwijasz się, cofasz, albo stoisz w miejscu. Ja wierzę, że można się rozwijać do samego końca”.

"Kwartet" to opowieść o ludziach, którzy są w jesieni swojego życia i wciąż mają wiele do zrobienia. - To muzycy, którzy pomimo swojego wieku, nie chcą poddać się i zejść ze sceny, mają w sobie siłę i determinację, by robić to, co zawsze było treścią ich życia – mówi Maggie Smith, odtwórczyni roli Jean.

Billy Connolly, który w filmie wcielił się w postać Wilfreda, uważa, że stanowczo zbyt dużą wagę przywiązuje się do wieku aktorów: - Nie jestem młody, ale jeszcze nie umarłem” – mówi. „Co ma do rzeczy mój wiek? To tak, jakby ktoś obsadzał mnie według numeru ulicy, przy którym mieszkam – bez sensu.

Słowa Connolly’ego doskonale oddają filozofię bohaterów filmu. Wiek jest dla nich pewną uciążliwością, ale nie przeszkodą w realizacji celów. Filmowa Cissy, Pauline Collins zauważa: - Krok już chwiejny, włosy siwe, rozmowy nie zawsze się kleją, ale pod tym wszystkim, w każdym z bohaterów tego filmu kryje się młoda dusza...

dobrastronafilmu kwartet zwiastun PL

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości