Muzyka i śmierć

Po lekturze „Piwnicy Mozarta” Jarosława Trześniewskiego-Kwietnia czuję się jak po koncercie, który długo brzmi w uszach.

To koncert z przerwami na wielką ciszę, którą funduje nam autor, żebyśmy zrozumieli, jak czuje się kompozytor, który nie słyszy. Jest nim nie tylko jeden z bohaterów tomu – głuchy Ludwig van Beethoven, ale też poniekąd sam autor, który w ten sposób zaznacza, z jakimi problemami się zmaga. Trzeba posłuchać ciszy, żeby wybrzmiał dźwięk – zdaje się sugerować.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości