publikacja 24.08.2023 00:00
Prof. Lidia Grychtołówna mówi o muzyce, bez której nie da się żyć, wierze w to, co się robi, i pluszowych niedźwiadkach.
Barbara Gruszka-Zych: Podziwiam, w jakich ładnych sukniach Pani występuje.
Lidia Grychtołówna: Od dziecka lubiłam się ładnie ubierać. Kiedy jako trzyletnia dziewczynka wychodziłam gdzieś z rodzicami, mama Antonina otwierała szafę i pytała: „Co chcesz, żebym dzisiaj włożyła?”. Przeglądałyśmy jej suknie, aż w końcu decydowałam: „Włóż tę”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Prof. Lidia Grychtołówna: Młodość, jak wszystko w życiu, ma swoje „za” i „przeciw”. Ja jednak się nie poddaję